Contents:
Tato jeszcze przed wojną przyjeżdżał do Bielska do stryja Josefa Schreibera tak brzmi moje panieńskie nazwisko.
Stryj miał przedsiębiorstwo przewozowe na Sikorniku. Ojciec przyjechał do Bielska, myśląc, że może część tej rodziny bielskiej się uchowała. Z całej ponadsiedemdziesięcioosobowej rodziny uratowali się tylko mój tata Aleksander, jego brat Gustaw i jedna kuzynka — Pola Lewkowicz. Ojciec skończył tu razem z bratem czteroletnią szkołę dla przyszłych włókienników. I trzeba było budować socjalizm.
Rodzina Ebersonów, widząc, co się dzieje, zamierzała wyemigrować do Izraela. Dostali pozwolenie na wyjazd z obydwiema córkami jedna z nich była żoną mojego taty. Natomiast mój ojciec i mąż drugiej siostry nie dostali pozwolenia. Bo ktoś ten socjalizm musiał budować. Ebersonowie wyjechali, mając nadzieję, że po pewnym czasie mężowie w końcu dotrą. Ale tak się nie stało. Życie toczyło się dalej. Kiedy mój ojciec pracował już w zakładzie włókienniczym, poznał moją mamę i pobrali się. Pierwsze małżeństwo zostało unieważnione? Tak, rozwód nastąpił poprzez ambasadę holenderską.
Nie było wówczas stosunków dyplomatycznych pomiędzy Polską a Izraelem. Komunizm był okrutny, a po przeżyciach wojennych ci młodzi ludzie chcieli żyć. Widać to ze zdjęć, które posiadam w swoim archiwum.
Ja pamiętam, jak w roku podczas święta Purim bawiła się tutaj ponad setka dzieci. Myśmy mieli szkółkę niedzielną.
Chodziłam w niedzielę na zajęcia. Tutaj, gdzie obecnie znajduje się siedziba gminy żydowskiej, od lat To nie była organizacja religijna. Myślę, że komuniści chcieli mieć Żydów na oku.
Wyjątkowy wokal Kasi Stankiewicz, sekcja rytmiczna Pawła Marciniaka i Sławka Romanowskiego, gitara Michała Marciniaka, saksofon Michała Kobojka, klawisze Pawła Furmaniaka oraz niezwykłe kompozycje Roberta Jansona tworzą unikalny charakter Varius Manx, a 30 lat doświadczenia scenicznego zespołu to gwarancja profesjonalizmu, ale przede wszystkim energii i wyśmienitej zabawy. Nakład szybko się rozszedł. Do udziału w kiermaszu zaproszone zostały firmy produkujące wyroby regionalne, restauratorzy mający w ofercie potrawy i napoje regionalne oraz beskidzcy twórcy ludowi. Najczęstsze pytania o szybkie randki. Po wyrok nadal był prawomocny.
Osobną instytucją była ówczesna Kongregacja Wyznania Mojżeszowego. Gminy w obecnej postaci i nazewnictwie powstały dopiero po wprowadzeniu ustawy w roku.
Starzy i pobożni Żydzi chodzili do kongregacji. Mój ojciec przez całe życie był mocno zaangażowany w sprawy kongregacji czy gminy, był przewodniczącym.
Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów i to on namówił mnie do kontynuowania jego pracy, bo obawiał się, że to, co już osiągnięto, zostanie zaprzepaszczone. Najważniejszym zadaniem było utrzymanie cmentarza, który jest jedynym czynnym na terenie działalności naszej gminy, czyli obszarze byłego województwa bielskiego. Pani mama nie była Żydówką, jak sobie poradziła chociażby z gotowaniem koszernych potraw? Urodziłam się przy Placu Żwirki i Wigury, wszyscy tutaj mieszkali, przy dawnej mijance tramwajów. Wiadomo, że po wojnie to władze komunistyczne przydzielały mieszkania. W naszym był wspólny przedpokój.
Po lewej było wejście do Edelmanów, na wprost do nas, czyli do Schreiberów, a na prawo było mieszkanie rodziny Kulków. Dzieliliśmy z Edelmanami łazienkę i kuchnię. Pani Edelmanowa była Żydówką ze Wschodu, więc moja mama uczyła się gotować od niej. Jak wyglądał ślub rodziców? To był ślub cywilny. Ja także nie mam męża Żyda i także mam ślub cywilny.
Moja córka podobnie. W Bielsku-Białej dzięki wielokulturowości nigdy nie było z tym problemu.
W okresie międzywojennym było tutaj sporo małżeństw mieszanych, m. Poza tym jak ja chodziłam do szkoły, to religii w niej nie było. W związku z tym nie było stygmatyzowania, kto chodzi na religię, a kto nie. Pani wnuczek w jakiej wierze jest wychowywany? Oczywiście w judaizmie.
Jak jego rówieśnicy podchodzą do niego w szkole? W ogóle nie są zainteresowani tym, że on nie chodzi na religię. Ja myślę, że dla dzieci to nie ma znaczenia. To dorośli robią z tego problem i próbują dzielić naród. Dziecko myśli w kategoriach: ktoś jest fajny albo nie, a to, czy ktoś chodzi do kościoła, czy nie, w tym wieku nie ma najmniejszego znaczenia. Ja jako dziecko i młoda dziewczyna nigdy nie spotkałam się z ostracyzmem. Wszyscy wiedzieli, kto jest Żydem. Mój ojciec, który wyglądał jak pięciu Żydów do kupy wziętych, do emerytury zachował swoje stanowisko w zakładzie włókienniczym.
Kiedyś wszyscy jeździliśmy na kolonie żydowskie.
Po to się skończyło. Dopiero po roku mogliśmy znowu się otwarcie spotykać. Pani ojciec w końcu mógł pojechać do Izraela. Czy spotkał się z pierwszą żoną? Niestety nie, ale co ciekawe, ona wyszła za mąż w Izraelu za Żyda także z Bielska i ich syn, urodzony w tym samym roku co ja, jakieś piętnaście lat temu przyleciał do Warszawy na placówkę jako zastępca ambasadora.
Po lewej: gefilte fish, czyli filetowany karp.
Z prawej strony — śledź w porach, jabłku i śmietanie. Ilu członków liczy bielska gmina żydowska? Obecnie jest 60 członków. To są osoby zamieszkujące obszar byłego województwa bielskiego. W naszej gminie nie ma nowych członków, tak jak chociażby w Warszawie, gdzie jest dużo członków konwertytów. My znamy się od zawsze. Większość z nas to emeryci. Gmina nie jest zasobna, ale jak możemy, tak sobie pomagamy.