Contents:
TischneraPrzykład takiej fałszywej interpretacji oraz jej demaskacji przynosi dyskusjawokół Encykliki "Veritatis Splendor". Nie jest ona co prawda dokumentemsoborowym, ale wyrasta bezpośrednio z Vaticanum II, o czym świadczy chociażbyliczba zawartych w niej przypisów. Encyklika ta ogłoszona została w r. Papież chciał po prostu - poprzez wykład"zdrowej nauki" - położyć kres najpoważniejszym błędom doktrynalnymrozpowszechnianym w Kościele w ciągu ostatnich trzydziestu lat.
Za jeden z nichOjciec Święty uznał kwestionowanie ontologicznego statusu natury ludzkiej. Niejest to problem akademicki, gdyż zanegowanie faktu obiektywnego istnienia naturyludzkiej może prowadzić w konsekwencji do przyzwolenia na aborcję, eutanazję,antykoncepcję, rozwody itd. Właśnie za stanowisko w kwestii prawa naturalnegoencyklika była przez swoich liberalnych krytyków atakowana najostrzej.
Sięgnijmy teraz po jej omówienie autorstwa ks. Pisze on: "Prawo natury bywa rozumiane rozmaicie,najczęściej rozumie się je ontologicznie: człowiek ma określoną naturę i wedletej natury powinien działać. Ale takie określenie zakłada, że ludzie mogą byćjednomyślni co do własnej natury. Tak jednak nie jest. Człowiek, jego natura, jestnadal istotą nieznaną. Jest tyle natur, ilu teoretyków natury. Jan Paweł II jestostrożniejszy w definiowaniu natury i prawa natury.
Proszę Protokół i listę mówców prowadzić będzie pani również o wyciszenie rozmów. Tym torebka i jej oderwać od. Samorządu Terytorialnego i Polityki Regional- Teraz chcę wam przypomnieć wiersz, który po- nej o poselskim projekcie ustawy o zmianie usta- wtarzaliśmy sobie w roku Zastosowanie odpowiedniej diety opartej przede wszystkim na warzywach i owocach przywraca prawidlow gospodark lipidow w organizmie i prawidlowe przemiany kwasu moczowego oraz nie dopuszcza do niekorzystnych zmian w narzdzie wzroku normuje cinienie w galce ocznej, chronic przed jaskr. Większość przycisk. Nadal nie realizuje się do- siężne plany. Posadzono ponad 40 dbów pamici na terenie wszystkich gmin powiatu brzozowskiego.
Sądzi chyba, że dla etyki niejest to nawet potrzebne. Wskazuje więc wyłącznie na to jedno: na sposóbpoznania. Można powiedzieć, że został przesunięty punkt ciężkości: z ujęciaontologicznego na poznawcze".
Tischner przypisał Ojcu Świętemu dokładnie odwrotne poglądy niż te,które papież głosił w swojej encyklice, a "Tygodnik" opublikował je bez żadnegokrytycznego komentarza. Na to wypaczenie myśli Jana Pawła II zareagował ks. Tadeusz Styczeń w tekście pt. Tekst i komentarze", Lublin Jego opinia jest o tyle ważna, że wspólnie zks.
Styczeń nazywa recenzję ks. Tischnera majstersztykiem, ponieważ piszącemuudaje się przekręcić o stopni poglądy papieża, powołując się przy tym nasamego papieża. Styczeń konkluduje, że w recenzji ks. Tischnera encyklika"została poddana próbie unieszkodliwienia w najważniejszym dla całej sprawypunkcie". Koniec "katolicyzmu otwartego"Każdy Sobór jest zawsze dla Kościoła ryzykiem - twierdził w ubiegłymstuleciu kardynał John Henry Newman, który jako historyk zajmował się soborami. Niemal po każdym z nich następował gwałtowny zamęt, który nieraz kończył sięrozłamem np.
Być możewłaśnie w tym świetle należy rozumieć wypowiedź prof. Stefana Świeżawskiego,świeckiego audytora Vaticanum II, że właściwe efekty Soboru ujawniąsię dopierosto lat po jego zakończeniu. W tym kontekście warto też zacytować kardynałaRatzingera, który uważa, że "prawdziwy czas Vaticanum II nie nadszedł jeszcze,że jego właściwa recepcja jeszcze się nie zaczęła. Jego dokumenty zostały szybkopogrzebane w licznych i powierzchownych publikacjach na ich temat. Naszymnajważniejszym zadaniem jest zatem pokazywanie prawdziwego oblicza Soboru,tylko tak można wykorzenić te błędne, fałszywe protesty.
Ojciec Święty jest dziś jednak atakowany, zwłaszcza przez postępowychteologów zachodnich, jako "przedsoborowy" lub "antysoborowy". W rzeczywistościjest wierny zarówno duchowi, jak i literze Vaticanum II. Nieprzypadkowo kiedy"Time" przyznał mu tytuł Człowieka Roku , znany historyk angielski PaulJohnson napisał w odredakcyjnym komentarzu, że Jan Paweł II zażegnałnajwiększy kryzys Kościoła katolickiego od czasów reformacji.
Kryzys, zdaniemJohnsona, wywołany przez posoborowy zamęt. Jeśli zaś chodzi o Kościół w Polsce i na świecie, to odnowa posoborowasię w nim dokonuje, ale ci, którzy ją rzeczywiście przeprowadzają, nie afiszująsię z tym w mediach. Zarówno Jan Paweł II, jak i kardynał Ratzinger wiążą tąodnowę głównie z działalnością nowych wspólnot. Zaliczyć do nich można m. Jana, a wciąż pojawiają się nowewspólnoty. Uczestnicy tych ruchównie mają ambicji zmieniania instytucji czy doktryny Kościoła jak np. Tym samym odpowiadają na wezwanie Jana PawłaII, który powiedział, że Kościół katolicki nie potrzebuje reformatorów, Kościółpotrzebuje świętych.
Wspólnoty te są zajadle atakowane i oskarżane o fundamentalizm,zwłaszcza w prasie niemieckiej i francuskiej. Przyczynę tego wyjaśnił jeden zkardynałów z rzymskiej kurii, zadając retoryczne pytanie: "Dlaczego gazety nieatakują Matki Teresy, tylko Opus Dei? Bo Matka Teresa zajmuje się chorymi iumierającymi w krajach Trzeciego Świata, a Dzieło - młodymi i aktywnymi wkrajach bogatszych".
W rzeczywistości ruchy te zajmują się także ludźmi chorymii umierającymi, ale chorymi i umierającymi duchowo. One przywracająchrześcijaństwu młodzież, która w przyszłości zrechrystianizuje świat. Działalnośćta za jakiś czas wyda swoje owoce już je wydaje , natomiast o dyskusjachkatolików otwartych o państwie wyznaniowym nikt nie będzie pamiętał. Staływzrost powołań w Kościele notuje się w ruchu wspólnotowym, środowiskachtradycjonalistycznych oraz w zakonach kontemplacyjnych, natomiastprawidłowością jest obumieranie Kościoła wśród młodszych generacji tam gdzieświęci triumfy "katolicyzm otwarty" np.
Koniec "katolicyzmu otwartego" wydaje się być przesądzony. Z jednejstrony będzie to koniec pewnego pokolenia, które nie doczekało się swoichnastępców kiedy podczas jubileuszu lecia "Tygodnika" Jerzy Turowicz zanajważniejszą linię podziału uparcie uznawał "Kościół przedsoborowy" i "Kościółposoborowy", to Jarosław Gowin, nowy naczelny "Znaku" stwierdził, że jest topodział z lat Będzie to jednakprzede wszystkim koniec w sensie utraty realnego wpływu na bieg spraw wKościele.
Jeżeli "katolicy otwarci" dalej będąewoluować w kierunku "otwartości",to zostaną zmarginalizowani, a najbardziej radykalni z nich mogą nawet znaleźćsię poza Kościołem. Kierunek zmian w polskim Kościele jest dziś bowiem zupełnieinny - i to nie na skutek czyichś planów czy koncepcji, ale na skutek nowychwyzwań cywilizacyjnych i kulturowych, na które Kościół musi odpowiedzieć. Wsensie najgłębszym Kościół nie jest bowiem kierowany przez jakąkolwiek grupęosób, ale przez Ducha Świętego. Jest też drugie wyjście - że "katolicy otwarci" porzucą stare schematymyślenia i powrócą do rzeczywistości.
Wtedy jednak przestaną być "otwarci". Jarosław Gowin w swej książce pisze o zachodzącym właśnie przepływie pewnychśrodowisk od "katolicyzmu otwartego" do jak on to nazywa "katolicyzmuintegralnego", choć tak naprawdę należałoby używać pojęcia katolicyzmubezprzymiotnikowo, czyli po prostu - katolicyzmu. Jeśli zaś chodzi o tradycjonalistów czasami być może nawet lekkolefebvryzujących , to myślę, że już niedługo ich największą bronią będą właśniedokumenty Vaticanum II.
Z dzisiejszej perspektywy widać, jak wiele zdarzeń oneantycypowały.
Powoli coraz bardziej będzie się odkrywała przed nami profetycznafunkcja tego Soboru. Duch Święty szykuje nam jeszcze niejedną niespodziankę. Mimo tego wszystkiego,Duch Święty dał Kościołowi w Soborze siłę do odnowy przyjednoczesnej kontynuacji, siłę do tworzenia rzeczy nowychprzy wierności Tradycji. Józefa w Bejrucie,rektor Papieskiego Instytutu Wschodniego, od r. OdkryciaKopernika i Kolumba, Renesans i Reformacja otworzyły przed człowiekiemnowe perspektywy, w których Bóg przestał być brany pod uwagę w takwielkim stopniu jak dawniej.
Jak Ojciec Generał widzi współcześnie misjęzakonu takiego jak Towarzystwo Jezusowe? Jaka jest jego odpowiedź nawyzwanie naszych czasów? Na jakie elementy ewangelizacyjne należy,zdaniem Ojca Generała, położyć szczególny nacisk, by mogły one trafić dowspółczesnego człowieka? Kongregacji Generalnej styczeń-marzec papież JanPaweł II wezwał Towarzystwo Jezusowe, aby rozpoznało swój szczególny wkładw nową ewangelizację u progu trzeciego tysiąclecia.
Według Ojca Świętego,chodzi o ewangelizację przy użyciu nowego słownictwa, z odnowionym zapałemi odnowioną więzią z wiernymi. Ponieważ Towarzystwo Jezusowe nie chcespełniać swojego dzieła poza Kościołem lub obok Kościoła, ale jako sługa wmisji Chrystusa dla swojego Kościoła, w swoim Kościele i ze swoim Kościołem,to właśnie wezwanie Papieża przede wszystkim, prowadzi nas zawsze i wewszystkim. Ewangelii, nauczanie królestwa w ubóstwie Chrystusa. Ta ewangelizacja nie jestmożliwa bez głębokiego zaszczepienia Dobrej Nowiny, bez której ludzie w swojejogromnej różnorodności nie potrafią przyjąć Słowa Bożego przy jednoczesnymzachowaniu swojej kultury, sposobu życia, myślenia i wyrażania się.
Jest toogromne wyzwanie, bo już Jego Świątobliwość Paweł VI zauważył, że przepaśćmiędzy Ewangelią a kulturą jest bez wątpienia największym dramatem naszychczasów. Poza tym Ewangelia nie ogranicza się do czystej duchowości: JegoŚwiątobliwość Jan Paweł II dał nam odczuć, że Słowo Boże dotyczy całegoludzkiego życia i zmienia całą ludzką społeczność - często brutalną, nędzną iniesprawiedliwą - w cywilizację miłości, w której króluje nowy ład i Bożasprawiedliwość. Tutaj, tak jak wżyciu Pana, chodzi o konkretne zadania, szacunekdla praw człowieka i jego otoczenia, dla pokoju i sprawiedliwości, dla rozwojuspołecznego i miłości Ta misja na rzecz sprawiedliwościmusi być zakorzeniona w Ewangelii i stanowić sztandar miłości dla tychwszystkich, którzy cierpią, ponieważ Pan nie ogłosił szczęśliwości jedynie wimieniu swojego Ojca, ale dał przykład miłości praktycznej, jak dobry Samarytanin.
Owa misja znajdzie konkretne rozwiązania w różnych krajach i na różnychkontynentach zależnie od sytuacji i warunków lokalnych. Towarzystwo,inspirowane nieustannym wysiłkiem Ojca Świętego na rzecz spotkania wszystkichwierzących i zjednoczenia wszystkich chrześcijan, chciałoby spełniać swoją misjęw świecie pozbawionym wyraźnego centrum i zdominowanym przezindywidualistów, poprzez dialog, solidarność i współpracę ze wszystkich sił LuduBożego.
Również w Europie Wschodniej trzeba przejść od heroicznegowyznawania wiary, charakterystycznego dla czasów prześladowań, do propozycjiprzekazu uświęcającego i dynamizującego Chrystusa w świecie szybkichprzemian. W takich czasach Towarzystwo Jezusowe zaczyna podejmować nowąewangelizację z tym wszystkim, co otrzymało od swego Pana, badając Jegowezwanie do złączenia się z Nim, Gospodarzem Winnicy, w całej swojej pracywytyczonymi przez Niego drogami. Niestety, wiele ustaleń soborowychzostało fałszywie zinterpretowanych, co wywołało zamieszanie idezorientację w sercach wiernych, głównie w krajach zachodnich.
Polsce,na skutek komunizmu, nie dane było na serio przejąć się SoboremWatykańskim II. Ten czas następuje dopiero teraz. Jakich rad mógłbyudzielić Ojciec Generał polskim katolikom, aby nie powtórzyli pewnychbłędów, które miały miejsce na Zachodzie? Jakie nadinterpretacjeVaticanum II są szczególnie niebezpieczne dla jedności Kościoła? To oczywiście Duch Święty byłprzewodnikiem nauczania soborowego i to On przygotował Kościół do stawieniaczoła wyzwaniom współczesnego społeczeństwa. Jest powszechnie wiadome,że Jego Świątobliwość Jan Paweł II zwołuje jeden synod po drugim - dla księży,świeckich, zakonników - po to, żeby czerpać z ducha Soboru i żeby go zachowaćżywym w jego dynamicznym apostolacie.
Fakt, że Sobór jest dziełem DuchaŚwiętego, wymaga od nas nawrócenia.